środa, 25 września 2013

Roztocze

Do popularności Roztocza przyczynił się ostatnio ... wypadek Piotra Adamczyka z Weroniką Rosati. Ja tam spędziłam tegoroczną majówkę (tą pierwszą majówkę). Większość osób, gdy słyszała, gdzie się wybieram, pytała: "A gdzie to jest?" Definiuję to jako obszar na mapie między Janowem Lubelskim a Zamościem, bo właśnie w tych granicach mniej więcej się poruszałam. Nie zrelacjonuję całego pobytu, bo już go dokładnie nie pamiętam (odwiedziłam wiele miejsc), ale pamiętam, że warto się tam wybrać, co i innym polecam. Jest to dobre miejsce dla tych, którzy lubią piesze wędrówki i odpoczynek z dala od zgiełku wielkich miast. Ta ucieczka od cywilizacji ma też swoje ciemniejsze turystycznie strony - drogi (oprócz "głównych") bywają w katastrofalnym stanie. Niech się strzeże ten, którego będzie wiódł GPS. Trzeba też uważać na sarny itp. Klimat Roztocza dobrze oddaje utwór:


Nie jest to miejsce dla księżniczek ;-) ... Ale po kolei ...

W drodze na Roztocze odwiedziłam muzeum porcelany w Ćmielowie. To fajne miejsce i nie jest nudne. Gdy pozna się proces produkcji, nie dziwią ceny w sklepie firmowym ;-) Dodatkowo w takich chwilach, jak w Ćmielowie człowiek czuje się dumny, że jest Polakiem. Tradycja i doskonałość.


Po Ćmielowie (i Sandomierzu, o którym mowa w relacji z Gór Świętokrzyskich) był czas na Janów Lubelski, a właściwie janowskie lasy. Są świetnie oznakowane. Tamtejsze nadleśnictwo ma tam fajny ośrodek za 50 zł od osoby za pokój z łazienką i wydało mapkę ze szlakami i parę folderów promocyjnych. W lasach janowskich można odnaleźć ślady powstańczych historii. 

No i po lasach sytuacja się komplikuje, bo już nie pamiętam wszystkiego po kolei, ale - pozostając w kręgu lasów - będąc na Roztoczu, trzeba przejść szlakiem szumów nad Tanwią. Szumy to znaczy wodospady. Najkrótsza trasa ma ok. 17 km. Bardzo przyjemny spacer. W okolicy sprawdzony na sobie ośrodek wypoczynkowy Roztoczanka - jest OK, gdyby ktoś się zastanawiał. Wodospady oczywiście nie są jakieś gigantyczne.


To, co jeszcze pamiętam z Roztocza to jego religijna różnorodność. Z jednej strony kult maryjny, święte źródełka, kaplice w lesie, kaplice na wodzie, a z drugiej strony cerkwie - także drewniane. Cerkiew w Radrużu, którą niestety mogłam zobaczyć tylko zza "płota", bo za późno tam dotarłam, została niedawno wpisana na listę UNESCO, a to chyba o czymś świadczy.


Jeśli chodzi o rzymskokatolickie kościoły drewniane to polecam ten w Tomaszowie Lubelskim. To podobno najpiękniejsza tego typu budowla w Polsce i choć wszystkich nie widziałam to skłonna jestem przyznać rację.


Poniżej kilka innych miejsc z gatunku turystyki sakralnej.





Inne ciekawostki na Roztoczu to:

- kamieniołom w Józefowie z wieżą widokową



- chrząszcz w Szczebrzeszynie :-)


- browar w Zwierzyńcu (gdy tam byłam, był turystycznie zamknięty)


Będąc na Roztoczu, warto odwiedzić Zamość (miasto idealne) ...


i Lublin (bardzo ładna starówka; największe wrażenie zrobiły na mnie fundamenty spalonego kościoła).





Więcej grzechów nie pamiętam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz